Znajomi i yaoi

JudithLestrange · Widmo

Na powieści i opowiadania tego typu trafiłam zupełnie przypadkiem - ot, tata kupił czytnik i razem przeglądaliśmy chomikuj w poszukiwaniu ciekawych książek. Jako wielbicielka Pottera gdy tylko zobaczyłam na czyimś chomiku tytuł "Harry Potter i czarna prawda" opatrzony jakże ciekawym dopiskiem "Uwaga!! Yaoi opowiada o miłości fizycznej, jak i psychicznej pomiędzy dwoma mężczyznami." stwierdziłam, że muszę to przeczytać i poprosiłam tatę o ściągnięcie tego w celu sprawdzenia "a cóż to takiego". Po zaledwie kilkuset stronach po prostu zakochałam się w tym fanfiku: na koniec - werble proszę - płakałam, że to się skończyło. I tak zaczęła się moja przygoda z tym gatunkiem :)

Więc tak, moi rodzice wiedzą, co czytam - i jako, iż posiadają aż za dużą dawkę poczucia humoru (o tym, jak często ten i humor nawiązuje do spraw seksualnych nie wspomnę) tylko się śmieją, gdy się dowiadują, że wolny czas "tracę" czytając kolejne yaoi (teraz już na własnym czytniku).

A koleżanki... Jak dotąd znam stanowisko jednej, która sądzi, że to obrzydliwe i tyle. Dałam jej do przeczytania "Freudowską Pomyłkę" (wybór padł na to, gdyż jest tam mało scen "łóżkowych" jako takich samych w sobie, jest spora dawka humoru, i co najważniejsze - jest krótkie), owszem, śmiała się, ale dalej sądzi, iż to obrzydliwe i jak ja mogę to czytać. A druga koleżanka... nie rozmawiałam z nią o tym zbyt dużo i nie znam jej opinii. Zadzwonię do niej wieczorem. A co do reszty koleżanek... żyją w słodkiej niewiedzy ;)

emizuki26 · Widmo

Ja mam z matką idealne kontakty, które pozwoliły mi na wyjawienie mojego hobby ;D Była zaskoczona, że jej Severusik może się miętosić z Harrym ;D
A jeżeli chodzi o znajomych to pewnej granicy nie przekroczę, nie zrozumieliby Wink

Panna Ironia · Gość

Czarna prawda? To był jeden z moich pierwszych ff yaoi! Czytałam go na spółkę z koleżanką. Ach, te czasy... xD
Boję się gimnazjum. Idę z J. do innych klas i nie będę miała z kim pisać całe lekcje kolejnych bzdurnych scenek do Diru... A jeśli nikogo podobnego nie znajdę?

nimikina. · Widmo

U mnie wie każdy kto się nawinie. Nie lubię nie być sobą, a za to jestem gadułą i jakoś tak... No nawet moja polonistka wie =="
Nie miałam przez to żadnych problemów, nigdy. Chyba nikt nie uważał, że to chore. Zresztą. Liczy się dla mnie stanowisko najbliższych. Moja mama twierdzi, że przecież miłość to miłość a seksu nie czytam (jaaasneee), mój chłopak sam jest yaoistą, moja przyjaciółka stwierdziła że każdy ma prawo lubić co chce, a druga też jest yaoistką. Przy mnie ogółem trudno nie być yaoistą skoro nawet współtowarzyszom cierpień szpitalnych drukuje fiki żeby się nawrócili (i w większości przypadków działa!).
A co do facetów to w większości przypadków wystarczy rzucić tekstem: "sam oglądasz lesbijskie %" i się odwala.

JudithLestrange · Widmo

Ironio, a czemu właśnie Czarną Prawdę? Tak z ciekawości pytam ;)

Tu nie chodzi o to, że ja się ukrywam - ostatnia rzecz, jaką można o mnie powiedzieć to to, że jestem nieśmiała. Mi po prostu szkoda czasu na rozmawianie z niektórymi ludźmi, których wiem, że tylko obrzydzenie weźmie i będą na mnie dziwnie patrzeć... Chodzę do Reytana, tu niektórzy ludzie są jednak... inni. I ja się nie będę przed nimi tłumaczyć. Prędzej niech oni tłumaczą się przede mną, dlaczego mają coś do yaoi ;)

opowiadacz · Banshee

Moi rodzice nie muszą wiedzieć, mam już swoje latka więc wolno mi poszaleć. Wie moja kuzynka, która chętnie czyta moje teksty, mój współlokator, który sam mnie namówił Smile

oraz nasz sąsiad. Obaj panowie bardzo mi pomagają i chętnie czytają wszystko co napiszę. Żaden z nich nie jest gejem, a przynajmniej tak twierdzą Wink

Panna Ironia · Gość

Judith, bo z tym tekstem jest tak, że jak zaczniesz, to nie skończysz. Koleżanka szukała piosenki karramby (tak, wtedy była u mnie faza na rap), która miała tytuł "Czarna prawda". A że jej Mal wyskoczyła... ^^
Tak, ja też swojego kolegę uspokoiłam tekstem, że ogląda lesbijki i się jara. No, bo w sumie - tak to jest. On chyba wie o moich skłonnościach, ale woli nie komentować.
Pytanie roku brzmi - jak to z tym będzie w nowej szkole?

JudithLestrange · Widmo

Ironio, będzie dobrze, a jak ma być ;) Znaczy wiesz, o ile nie wbiegniesz do klasy z krzykiem "Ludzie, czytam slashe i to uwielbiam" a potem nie wdasz się w dyskusję o homoseksualizmie, tylko stopniowo przyzwyczaisz do tego nowych kolegów i koleżanki... To będzie dobrze, o ile nie trafisz na jakiś strasznych homofobów czy innych nietolerancyjnych ludzi ;) Wiesz, z niczego się tak nie cieszę jak z tego, że zaczęłam czytać slashe ^^

Elda Mao · Widmo

Cóż u mnie mama wie no i brat...Oczywiście brat dowiedział się sam bo wlazł jak sobie coś oglądałam X.X A potem musiałam matce powiedzieć bo przecież brat by jej bzdur nagadał. Ale jakoś po tym tylko brat się czepia, że ja nic innego nie robię tylko Gejów czytam. Czasami mnie to denerwuje, naprawdę.

Panna Ironia · Gość

Elda Mao, to ile ty masz lat, że przeszło to bezproblemowo? Wróć - skąd masz taką mamę?
U mnie by się rozpętała burza z piorunami... W życiu. Nigdy tego rodzicom nie powiem. Rodzinka homofobów i rasistów (to tak odnośnie dziadka... >.<). Oni nie znoszą niczego, co jest w jakikolwiek sposób inne.
Ogólne wnioski są takie, że mnie w klasie zjedzą, jeśli się wyrwę z yaoi.

Elda Mao · Widmo

Mam 19 lat ale myśle, że po prostu musiałam położyć nacisk, że jestem już prawie dorosła bo miałam wtedy lat 17 i dodałam, że poprostu jestem ciekawa świata i mam prawo mieć na pewne rzeczy swoje zdanie, które mogę wyrażać w ich obecności. Osobiście wśród koleżanek to ukrywam to bo nie wiem czy potrafiłyby podejść do tego z tolerancją. Ale moja mama rzeczywiście jest nauczona pewnej tolerancji w stosunku do innych i do mnie. Dużo zależy od ludzi, nie każdy umie docenić naszą odmienność.

SophieMaundrell · Widmo

Moi rodzice wiedzą,że mam obsesję na punkcie gejów,bo przynajmniej raz dziennie wtrącę do rozmowy coś z podtekstem xD Mama wie,że czytam opowiadania i mangi,ale pewnie nie wie jakie,bo jedyna jaką dałam jej przeczytać to Liberty Liberty,tata komentuje moje zachowanie milczeniem. W poprzedniej szkole wiedziały wszystkie moje koleżanki i w pełni to akceptowały,ale wolałam im nie dawać linków do opowiadań które czytam bo to ,że mój umysł jest spaczony seksem nie znaczy,że muszę spaczyć moje koleżanki.

Paciaja · Widmo

Ja tam dziękuję wszystkim istniejącym Jasnościom, że trafili mi się tacy rodzice. Tolerancyjni, szczerzy, bez problemu rozmawiający o homoseksualistach oraz innych tematach przez ogół uważanych za "tabu". I do tego - chociaż nie śmiałabym prosić o więcej Very Happy

- z łatwością łykający fakt, że córka zapragnęła kochać każdego geja tego świata. Z mamą czytam Tutinki, Bronaldy i całe dalsze polityczne, chociaż ją to śmieszy, a nie rozczula, za to tata... Cóż. Szczerość to szczerość. "Nie mogę powiedzieć, że nie jestem gejem, bo nigdy nie próbowałem seksu z mężczyzną. Uwierz mi, nie spieszy mi się, UWIERZ, ale przez to nie można stuprocentowo mnie określić" - co wzięłam sobie za główną radę życiową. Dlatego tu nie mam najmniejszych problemów. Skoro oboje przeczytali po mnie "Teleny'ego"...

Ze znajomymi to inna para kaloszy. Wiadomo, że nie nie będę chodziła po całym Gdańsku i krzyczała, że kocham yaoi, gejów, seks gejowski i lemony z tym związane. Kiedy przedstawiam się, również nie mam w zwyczaju mówić "Hej, jestem Pacia, w wolnych chwilach bóstwię yaoi". Ale nie mam też potrzeby krycia się z tym wszystkim. Przyjaciele wiedzą o moich zboczeniach, co bardziej lubiani znajomi również są poinformowani. Jeśli znam danego ludka, a on mnie, to po co się więcej krępować? Przynajmniej później nie trzeba się szczypać, jeśli w rozmowach wyjdzie temat homoseksualizmu, a Ty powiesz coś zaskakującego, o czym rozmówca mógł nie wiedzieć i go... lekko zszokowało. Wink

Ruda · Moderator

Czymże są "Bronaldy"? Wink

Dzisiaj mama i jej facet oglądali film "Święci z Bostonu" czy jakoś tak. Mama specjalnie zawoła mnie na gejowski moment, a to bardzo dobrze świadczy o jej poziomie zajebistości. Jej ken nie wyglądał na zniesmaczonego, bardziej na zdziwionego moją reakcją.
W szkole nikt nie miesza mi się do tego, przy czym się fapię. Raz koledzy się przy mnie pocałowali dla żartu, zrobiło mi się naprawdę miło. Reszta znajomych to mangowcy, więc nie ma o czym mówić.

Yamna · Widmo

Moja mama jest całkowicie anty - homoseksualizmowi, semityzmowi i wszystkim innym. Dlatego też dziwię się, że wychowała taką mnie. Biseksualną (no dobra bardziej heteto niż les, ale jednak), kosmopolitkę i zdecydowaną fankę wszystkich mniejszości. Lubię widzieć w człowieku człowieka, a nie kilka określeń. Cechy niemierzalne, tak ale tylko na statystyce. Oczywiście jest wybitnie nieuświadomiona w temacie, chyba, że uświadomieniem miało być "mamo nie gej, ale homoseksualista" albo "jeśli Żydzi są na tyle inteligentni, żeby dojść do władzy to może powinni ją mieć?". Raz nawet rzuciła tekstem - "a może ty sobie dziewczynę znajdź", ja na to "a może". Dlatego nie wyobrażam sobie oglądania z nią filmów o tej tematyce. Właściwie zamiast filmów wolę książki więc to też ogranicza pole manewru:P

Paciaja · Widmo

Bronald - Bronisław x Donald *serce Paci zatłukło mocniej*

Yamna, ale to jest cholernie częsty motyw: rodzic anty, dziecko... jak najbardziej na tak. Wink

To wychodzi chyba przez to, że jeśli coś jest zabronione lub ogółem nieakceptowane, to dziecko jest ciekawe i potem wychodzi taki oto gej-obrońca. Ale psycholog ze mnie kiepski, więc się nie udzielam. xD

Yamna · Widmo

Wiesz, moja mam nie jest z osób, które wychodzą na ulice i rzuca kamieniami, a na takie tematy zaczęłyśmy rozmawiać, kiedy miałam już swoje zdanie. Myślę, że to wszystko w moim życiu jest po prostu bardzo fajnym przypadkiem. Zresztą między mną, a moją mamą jest dwa pokolenia różnicy - nigdy nie miałyśmy jakiegoś genialnego kontaktu i zawsze byłam "tą gówniarą" najmłodszą córką. Do pewnych rzeczy się mnie najzwyczajniej nie dopuszczało.

kamante · Widmo

Na temat oglądania z rodzicami scen seksu homoseksualnego to ja może nie będę się wypowiadać, bo gdy tylko oglądamy jakiś film, a para HETERO się pocałuje, oni od razu zaczynają: "nie głosowaliśmy na taką Polskę, w której musimy oglądać takie sceny".

Moi rodzice są typowymi chrześcijanami. W ogóle nie akceptują homoseksualizmu, a nawet uważają to za jakąś zachciankę, lub jako jedną z parafilii. Dyskutować z nimi o homoseksualistach to ja sobie mogę, ale jakoś zawsze kończy się to kłótnią...

Ze znajomych to kumpela wie, czym się zajmuję, ale na wszelką próbę nakłonienia jej do przeczytania jakiegoś ff, lub obejrzenia anime (nawet jeśli nie ma tam yaoi!) reaguje broniąc się nogami i rękami. A druga kumpela być może się domyśla, lub po prostu już zapomniała. A mangowca w moim mieście na oczy jeszcze nie ujrzałam.

@Paciaja
Wczoraj byłam w Gdańsku i przysięgam, że chodziłam i zastanawiałam się, czy są tu jacyś fani yaoi. Albo martwiłam się że są, ale pochowani głęboko. A przypatrywałam się intensywnie ludziom przechodzącym obok ;p Wybieram się tam na studia i fajnie by było, gdybym znała w Gdańsku jakiś yaoistów :]

Ruda · Moderator

Paciaja · Widmo

Myślę, że jeśli rozmawiamy w "/slash/", to ciężko o typowy offtop - gdzieś w końcu musimy z siebie wyrzucić potrzebę spamowania, a moim zdaniem lepiej tutaj, niż pod tekstami. ;p Ja uznaję tylko podział "gej" oraz "pedał", z czego pierwsze uwielbiam, drugiego nie znoszę.

Kamante (chociaż to lekko przekracza granice dozwolonego offtopu... xD), jest tu nas trochę, chociaż ciężko znaleźć. Ja się tylko w Gdańsku uczę, dojeżdżam z gminy, ale czasami idzie złapać wzrokiem kogoś z przypinką (bo jak inaczej poznać?). Ale powiem tak - kiedy zupełnie zupełnie przypadkiem udało mi się poznać sporą grupkę osób-mangowców, każdy z nich (mało ważne czy facet, czy babka) wyznawał yaoi. I kiedy rozmawiałam z nimi, jakoś nie czuli specjalnej chęci do ukrywania się ze swoimi czytelniczo-oglądanymi preferencjami przed znajomymi. Swoją drogą - super wybór na studia. Też planuję tutaj zostać.

*już milczy...*