Zaczęło się od...

Aphrodite · Moderator

Zaczęło się...

...właściwie to nie wiadomo. Rolling Eyes

Chyba po prostu to było życie. Laughing

W dzieciństwie prawdopodobnie byłam nieświadoma kompletnie tego, że może coś być seksualnego między osobami tej samej płci.

Później zaczęłam sobie zdawać sprawę, że dziewczyny raczej nie całują się z dziewczynami w usta... A przynajmniej nie powinny... No, chyba że w żartach.
Poza tym można o to uświadomienie winić autorów fantastyki i mojego polonistę, który ich tworami mnie karmił. Wink

Związki homoseksualne przewijały się tam co rusz i najpierw nieco mnie odrzucały, a później... ^^ Cóż, później nie miałam za bardzo czasu na czytanie, a nie miałam dostępu do internetu (bo w bibliotece nie było mowy znaleźć temu typu powieści), więc umiłowanie przygasło.

Dopiero na studiach w moim życiu nastąpił mały kataklizm, świat się załamał i na chwilę udało mi się przystanąć, by złapać oddech... Koleżanka poleciła mi anime do oglądania, po czym trafiłam na kilka z łagodnymi wątkami shonen-ai albo przedstawionych w formie żartu z bohatera i spokojnie zdążałam sobie w stronę zgłębiania tematyki yaoi...
Z drugiej strony zaczęłam wspominać, że lubiłam pisać, czytać i coś tam bazgrać, więc zaczęłam odświeżać w sobie te pasje wraz z muzyką, której do ich tworzenia wcześniej słuchałam. Skądś w mojej mp3 miałam "1000 meere" Tokio Hotel, więc wpadłam na genialny pomysł sprawdzenia reszty ich muzyki i... odkryłam, że ja ich znam! I nawet lubię... I powiedziałabym, że współodczuwam, co chcą przekazać... I bliźniaki są całkiem, całkiem... Embarassed

I z rozpędu gdzieś tam wklepałam w Google Grafika: "twins Kaulitz Bill...", wyskoczyła mi podpowiedź "girlfriend", kliknęłam, myśląc: A co tam - zobaczę, jakie dziewczyny mają... Pewnie jakieś fajne laski...
No i zobaczyłam... Laughing

Bill z brzuszkiem, a za nim uśmiechnięty Tom. Na następnej fotce całujące się bliźniaki... Shocked

Oczywiście pomiędzy normalnymi, niewinnymi fotkami. Wink

Naturalnie szybko zrozumiałam, że to jakieś "cuda internetu", ale że w między czasie szok mi przeszedł a lubię dziwne rzeczy, to odszukałam "Co to?" i twincest na stałe zagościł w krainie moich fantazji. Smile

A że on jest jakby szczególnym gatunkiem yaoi bądź yuri w anime, to... No, doczytałam sobie te definicje gdzieś przy okazji poszukiwań czegoś do oglądnięcia/czegoś do poczytania.

Czytam wszystko, o ile dobre... Odrzuca mnie jedynie styl (przesadny wyidealizowany puszek lub przesadna masakra). Inaczej nie wybrzydzam. Wink

Miewam okresy znużenia, ale wtedy zajmuję się więcej grafiką i wszystko wraca do normy. Miewam także "gorące okresy", że "muszę" coś poczytać, bo mam wrażenie, że mnie skręci z niedoboru. Wink

Można powiedzieć, że nie tyle uzależniona jestem, co zwyczajne opowiadania mnie już nie bardzo interesują (chyba że są naprawdę bardzo, bardzo dobre). Zwykle jednak są one dla mnie zbyt schematyczne, więc preferuję yaoi/yuri i tym podobne... Wink

I nie sądzę, by mi przeszło przed 60. Very Happy

Jean · Świeżynka

O, o, o! Zaczęło się chyba od tego, że siostra to czytała kiedy ja byłem... yyy nie do końca świadomy tego... wszystkiego. Wink

Więc początkowo dość bardzo mnie to odrzucało ale potem, kiedy przeżyłem swój wewnętrzny 'coming out', potem po długim okresie samoakceptacji przypomniałem sobie o czymś takim. I mnie trochę wciągnęło, bo jestem nieuleczalnym romantykiem i jednak czytanie takich pięknych rzeczy, które na pewno nie przytrafią się mi, sprawia mi niezwykłą przyjemność. No działa to jak literatura tylko taka bardziej osobista, spersonalizowana, trafiająca do mnie bezpośrednio Smile