Yaoi Fan - Forum Literackie

Forum Yaoi Fan Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
film "Tabu"


 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Yaoi Fan Strona Główna -> /slash/
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

ramotka
Widmo
Widmo




Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:28, 23 Mar 2007    Temat postu: film "Tabu"

Czy ktoś oprócz mnie oglądał wczoraj w nocy w "Jedynce" film "Tabu"? Chętnie przedyskutowałabym , co reżyser miał na mysli w ostatniej scenie. Poza tym wyjatkowo to było ładne pod względem wizualnym. No i nieźle się wpisuje w aktualną dyskusję o promowaniu homoseksualizmu w społeczeństwie, nieprawdaż?
Dla tych, co nie widziały, żałujcie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Kilka ładnych fotek :

[link widoczny dla zalogowanych]

I to cudo z kucykiem i grzywką.

[link widoczny dla zalogowanych]

Miłego wieczoru - pozdrawiam - Ramotka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

bosska
Feniks
Feniks




Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 22:33, 23 Mar 2007    Temat postu:

"Gohatto" (czyli w wolnym tłumaczeniu "tabu" albo "kodeks") to już dość stary film. W Japonii ukazał się bodaj w 1999 roku. Ja widziałam go w roku 2002 (po oficjalnej premierze w naszym pięknym kraju - tak, ten film miał oficjalną premierę w Polsce, można go było obejrzeć w niektórych kinach).
Film faktycznie jest bardzo dopracowany wizualnie, wielopłaszczyznowy, wypchany symboliką po brzegi.
Ostatnia scena na łące jest niesamowita.Światło księżyca wydaje się takie sztuczne, nierealne. Całość przypomina bardziej obraz niż kadr z filmu.
Osobiście uważam, że ścięta wiśnia symbolizuje nadchodzący rychły koniec szogunatu i ery samurajów.
Może także oznaczać nieuchronne przeznaczenie japońskiego wojownika: śmierć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Lelwani
Widmo
Widmo




Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bristol

PostWysłany: Sob 1:07, 24 Mar 2007    Temat postu:

Ja ten film widziałam kilka lat temu, prawdopodobnie własnie w roku 2002, podczas festiwalu kina niezależnego w moim rodzinnym mieście, Koszalinie. Niewiele już pamiętam, ale własnie ta ostatnia scena, ze ściętą wiśnią, wryła mi się w pamięć. Pamiętam też, jak podczas ogladania tej sceny w kinie serce przestało mi bić na moment, tak silnie na mnie zadziałał ten obraz. I tez sądzę, że chodzi o śmierć, bo chyba wtedy miał umrzeć ten młody samuraj, sprawca całego zamieszania (nie pamiętam już, jak się nazywał). Pewnie można to też odczytać jako zmierzch szogunatu, koniec pewnej ery.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

selen
Moderator
Moderator




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 524
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ze snu...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:57, 24 Mar 2007    Temat postu:

Tak, oglądałam ten film i to nie raz. Byłam i jestem nadal nim zafascynowana. Nie wiem czemu, ale oglądam go zawsze w napięciu. No i muszę przyznać, że Sozaburo Kano (imienia aktora nie pamiętam) jest naprawdę uroczy. Zabija bez wyrzutów sumienia i z kamienną twarzą. Szybko nauczył się korzystać ze swojej seksualności i wykorzystywać ją na własny użytek.

"Tabu" jest pełne symboliki i dwuznacznych scen. Aby się nie rozpisywać, tu znajdziecie interpretację ostatniej scenki. Osobiście myślę, że jest bardzo trafna.
[link widoczny dla zalogowanych]
Film rzeczywiście warty zobaczenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Al
Widmo
Widmo




Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:31, 02 Kwi 2007    Temat postu:

Nie wiem czemu, ale ja zawsze mam takie szczeście... że gaśnie prąd pod koniec filmu. Więc końcówki nie ogladałam i strasznie żałuję Sad Dlaczego najlepsze sceny dają zawsze na końcu? No ale cóż... mogłam przynajmniej ogladać Sozaburo Kano przez te kilkadziesiat minut. A jest na co popatrzeć <robi słodkie oczka>. Jeden z niewielu filmów odnoszących się do historii, które naprawdę mi się podobały. I to nie tylko ze względów wizualnych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Joker
Moderator
Moderator




Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:17, 11 Mar 2009    Temat postu:

O, tak się składa, że obejrzałam ten film dzisiaj.
Pod względem fabuły nie zrobił na mnie wrażenia. Początkowe przerywniki wytrącały mnie z równowagi i generalnie rozśmieszały ("Biedny Tashiro"). Kilka razy wykrztusiłam: I to ma być dramat?
Za to pod względem wizualnym - WOW. Naprawdę ładny film, zwłaszcza ten moment, kiedy wiśnia upada na ziemię. Mi skojarzyło się to z tym, że Kano w końcu umrze, że jego piękno nie będzie wieczne. W końcu nawet wiśnie kiedyś przekwitają...
Zresztą moment, kiedy Toshizo Hijikata mówi do odchodzącego Soji Okity, że Kano go kocha - z jednej strony zupełnie bezsensowne zdanie, bo NIGDZIE w filmie nie było to uwzględnione, a drugiej jednak wskazuje, że trzeba się i chyba warto zastanowić nad relacją Kano - Soji.

Ah, jeszcze jedna scena, która zrobiła na mnie wrażenie. Soji i Hijikata, przed nadejściem Kano rozmawiają. Po usłyszeniu opowieści (cokolwiek bardzo pięknej, chciałabym to przeczytać) Soji wypowiada się na temat homoseksualizmu. W pierwszej chwili pomyślałam, że to taki przedpotopowy homofob. Ale potem naszła mnie myśl, że może w ten sposób stara się wyeliminować tą część siebie, która pragnie Kano.

Sam Kano pozostaje dla mnie zagadką. Eterycznie piękny, świetny samuraj. Z jednej strony wykorzystujący swoje atuty, z drugiej karzący innych za korzystanie z nich. Zdziwiony, kiedy ktoś chce być jego przyjacielem, ociekający w obawie, że to jednak pożądanie, a w efekcie sam dążący do czegoś więcej.

I przez większość czasu myślałam, że Kano będzie szczęśliwy z Tashiro Sad, a tu rzyć blada...

Obejrzę to zapewne jeszcze kilka razy, nie mam co do tego wątpliwości. Może tym razem uda mi się nie śmiać w najmniej oczekiwanych momentach Rolling Eyes. I zapewne wyciągnę jeszcze jakieś wnioski, bo ja tak mam. Obejrzę setny raz film i dotrze do mnie zupełnie co innego, niż po pierwszym razie.
Polecam gorrrąco ten film.

Joker

P.S. Czy tylko mi Soji kojarzy się z wesołą i nad wyraz radosną iskierką? Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Yaoi Fan Strona Główna -> /slash/ Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin