Ruch Palikota za legalizacją związków homoseksualnych

JudithLestrange · Widmo

Ostatnio postanowiłam nieco zainteresować się polityką - owszem, nie mam jeszcze prawa głosu, ale co nieco wiedzieć warto. Jako pierwsze postanowiłam przejrzeć programy PO, PiS i RP. I tu zostałam miło zaskoczona przez program Palikota - jest przejrzysty (podczas, gdy programy pozostałych dwóch partii, które znalazłam na Gazecie, są całkowicie nieczytelne), miło się czyta, a do tego jest za równouprawnieniem homoseksualistów.

lon · Feniks

Ja tam nie specjalnie interesuję się polityką. Po części zdaje mi się, że Palikot stara się być kontrowersyjnie liberalny, byle by było o nim głośno. Dla mnie ważne jest, żeby nie ucierpiała na tym platforma - bo jeśli PO ucierpi, zwiększą się szanse PISu. Co tu dużo mówić, Palikot wydaje się być nastawiony na młodych wyborców, takich, co to polecą na legalizację marihuany i nie zastanowią się nad sprawami typu gospodarka. Nie mówię tu, że jego program wyborczy jest zły, czy coś, po prostu ja tak to odbieram. Jeśli się nie mylę, SLD również miało takie skłonności liberalne, jak właśnie legalizacja związków homo, ale byli zawsze znacznie mniej kontrowersyjni, co za tym idzie, raczej o nich cicho było.

opowiadacz · Banshee

Moim, jakże skromnym zdaniem, Palikot chce się po prostu wypromować na tym. Moja siostra powiedziała ostatnio, że w Polsce nie da się zrobić tego wszystkiego co zakłada jego program. Co do gejów i lesbijek, mieszkam z trójką homoseksualistów, którzy mocno wierzą i ufają wyżej wymienionemu politykowi i będzie mi naprawdę przykro patrzeć na ich zawiedzione miny jeśli to wszystko okaże się kłamstwem. A mam niemiłe przeczucie, że...tak się właśnie stanie. Bajka zawsze kończy się dobrze, ale zostałam kiedyś brutalnie uświadomiona, że życie to nie bajka, co najwyżej koszmar z którego nie można się obudzić.

kamante · Widmo

a ja średnio trzy razy dziennie zmieniam zdanie z "nie idę na wybory - toż to banda idiotów, a nie politycy!" na "a może jednak na Palikota zagłosuję". Palikot, bo wydaje mi się, że wtedy mój głos świadczyłby, że "reszta polityków nie nadaje się do rządzenia, więc głosuję na takiego śmiesznego pana". Śmiesznego, bo czy to nie on gdzieś tam kiedyś z wibratorem paradował? Z drugiej strony też głosowałabym na niego, bo chyba parę feministek startuje z jego listy. No i wiadomo, yaoi, to i Palikot musi być.

Zastanawiam się czasami też, czy pis nie zacząłby robić czegokolwiek, gdyby wygrał. Tylko że pewnie skończyłoby się na gadaniu o Smoleńsku i wcielaniu w życie ich programu, który mi średnio pasuje. No bo kurczę, te ceny jednak idą w górę... Albo te opłaty za drugi kierunek studiów...

Ruda · Moderator

JudithLestrange · Widmo

Przepraszam za literówkę ^^'' Ale mi wstyd. Już poprawiam.
Owszem, to on paradował z wibratorem - i dlatego sądzę, że może ten śmieszny pan (spodobało mi się to określenie) byłby jednak coś w stanie zrobić w sprawie homoseksualistów :) No i właśnie, fajnie by było - dlatego sądzę, że jednak warto dać mu szansę, przynajmniej dlatego, że swoimi poglądami reprezentuje coś zupełnie nowego, czego jeszcze nie było.
A co do tego, że nie byłby w stanie zrobić wszystkiego - a która partia jest? No właśnie ;)

Puma0000100 · Banshee

No to pogadajmy teraz może o tym co politycy (nie mówię o konkretnym) zrobili?
Jak było tak jest.
Cieszę się, że Palikot jest w rządzie (czy w czymś tam). Czasem jak zerkam wiadomości aż miło zobaczyć jak sobie jaja robi z innych Very Happy

Co do legalizacji związków... Za sto lat może dłużej.

Killmasterine · Widmo

A co powiecie o projekcie PO dot. zawierania związków partnerskich? Są co najmniej dwie propozycje (posłów Dunina i Żalka, który jeszcze nie przedstawił swojej propozycji, ale twierdzi, że ją szykuje i już kończy). Wygląda na to, że coś się w tym temacie ruszyło... No i ponieważ czyni to PO, a nie RP, może być mniej kontrowersji.

Ja to w tamtym roku na Paradzie skorzystałam z okazji i teraz mam ładny, kolorowy papierek, że mam już "żonę" Smile

Niestety, żona tego samego dnia pojechała do swojego kochasia, więc nawet noc poślubną spedziłysmy oddzielnie ;(

Za to dostałam książkę Palikota i przekonałam się, że jakby miał coś ciekawego do powiedzenia, to by o tym własnie książkę napisał; a skoro pisze tam same głupoty... Hmm... chyba nie warto się nim zajmować. Zwłaszcza, że ostatnio coś mówił o tym, że jest nie Polakiem, a Europejczykiem, że warto zrobić takie państwo ponadnarodowe... Stracił mój głos na następne wybory ;/

A co wy o tym myślicie?

ito_shi · Widmo

Cóż moje zdanie jest nastepujące : Żaden polityk nie jest samobójcom! Polska jest krajem nietolerancyjnym, na wybory chodzą "mohery", które nie zagłosują na kogoś kto jest przeciw kościołowi, a tak będzie odbierany ktoś kto zalegalizuje zwiąki homoseksualne. Przykre ale prawdziwe. Co do Palikota, facet mnie denerwuje, uważam, że wszystko co robi, jest pod publike. Jeżeli mętalność Polaków się nie zmieni, sprawa związków partnerskich też się nie rozwiąże

Killmasterine · Widmo

A mi właśnie się (może naiwnie) wydaje, że teraz to wcale nie jest projekt samobójczy. Zobacz, że wiele osób jest za, mimo wszystko uważam, że da się przemóc tych wszystkich moherów i przepchnąć tą ustawę. Mohery+Wszechpolacy to jednak nadal mniejszość... Nawet jeśli uzurpują sobie prawo do rozsądzania o wszelkiej moralności czy patriotyzmu, to tylko wrzeszcza na małpy z sąsiedniego drzewa.

Poza tym... na wybory chodza mohery. A czyja to wina? Ano nasza. Ano jest tak dlatego, że te mohery mają pewną ideologię, dla której mimo wszystkich chorób świata, które spadają na nie w porannych autobusach, w czasie wyborów ruszają tyłek (ach, moje kości, moje stare kości!) i idą głosować. A wszystkim tym, którym powinno zależeć na przyszłości, bo są młodzi i mają dużo życia przed sobą... to co? Siedzą w domu i narzekają, że nie ma na kogo. Nie ma, bo inny młody też nie ruszy dupska i nie pójdzie kandydować, bo... mohery głosują! Po co się on będzie wysilał, kiedy przecież i tak moherowy kandydat wygra?...
Trza się ruszyć w końcu, a nie zwalać na komunę i mohery.
Co robi te 60% niechodzących na wybory? Ano, czeka na zbawienie, i widać mniej skutecznie niż wyznawcy Radia Maryja. Zbawienia nie będzie. Trza się samemu zatroszyć.
Trzeba pokazać, że jednak młodych, inteligentnych ludzi jest trochę więcej, no, może siedzą na co dzień w domach, w szkołach, w pracy, ale czasem wychodzą i interesuja się tym, co się dzieje dookoła. Bo jak na razie to co? Zerwaliśmy się, jak internet był zagrożony. I fajnie, gdyby nie te piekielne mrozy (w najgorszym momencie! W tym też maczał palce Tusk i mohery, jak mniemam), dopiero by się okazało. Niestety, rzad się wycofał z pomysłu... I ludzie, uspokojeni, zasiedli przed kompa jeszcze raz, a podatki, gospodarka, dług publiczny?... Co ich to obchodzi?...

Ludzi jest dużo, spokojnie taka ustawa w referendum naprawdę powszechnym (głosują wszyscy, ew. chorzy czy jak ktoś nie ma możliwości, to nie) zyskałaby dużą przewagę.
Tylko motywacji brak...